Etykiety

poniedziałek, 14 lutego 2011

wino z dzikiej róży

Kolejnym moim domowym wyrobem jest wino z dzikiej róży. Ten wspaniały, dziko rosnący owoc, powszechnie występuje w naszym kraju. Jest także bardzo bogaty w witaminę C. Oto prosty przepis na wyśmienite wino, o charakterystycznym, niepowtarzalnym smaku.
Wino z dzikiej róży.
Podaję sprawdzony przepis z 1 kg owoców.
- 1 kg przemarzniętych owoców dzikiej róży;
- 1kg cukru;
- 3 litry wody;
- 2 garście ryżu
- skórki z jabłek (5 - 6 małych czerwonych jabłek)
- dodatki tj: drożdże, pożywka, 1/2 opakowania klarowinu (może być także pirosiarczyn potasu), zioła do wina deserowego (2/3 porcji ziół na małą butlę).

Przemarznięte owoce opłukać, potłuc i wrzucić do butli. Następnie zalać wodą z cukrem, dodać skórki z jabłek, oraz ryż. Butlę zatkać rurką fermentacyjną.
Oddzielnie rozrobić drożdże z pożywką wg przepisu na opakowaniu (wg mnie najlepszy jest zestaw z firmy BIOWIN – szlachetne drożdże winiarskie oraz pożywka dla drożdży).
Oddzielnie rozrobić także zestaw ziół, również wg przepisu (także z firmy BIOWIN)
Po 48 godzinach (zgodnie z przepisem na opakowaniu) należy dodać rozrobione drożdże oraz ewentualnie pirosiarczyn potasu. Należy okryć butlę kocem.
Wino zlewamy po około 5 tygodniach (proces fermentacji powinien wówczas ustać). Dzika róża jest bardzo silnym owocem. Nadaje się do podwójnego procesu fermentacji.  
Do zlanego wina dodajemy rozrobione wcześniej zioła ( w całości lub w części w zależności od smaku i aromatu). Wówczas także można dosłodzić wino. Wino dosładzamy w ten sposób, że odlewamy trochę do garnka, podgrzewamy i rozpuszczamy w nim cukier lub miód. Następnie całość wlewamy do wina.
Zlane wino zatkać ponownie rurką fermentacyjną. Gdyby było mało klarowne, dodać jeszcze raz pirosiarczyn potasu lub klarowin. Po dosłodzeniu wino może jeszcze około 10 dni delikatnie ponownie fermentować. Gdy proces ustanie można zlewać do butelek i przechowujemy w ciemnej piwnicy.
Po zlaniu pierwszego nastawu, możemy owoce jeszcze raz poddać procesowi fermentacji. Najlepiej zrobić to w ten sposób, że robimy wszystko wg. podanego wyżej przepisu z tym, że proporcje zmniejszamy o połowę. Powstałe w ten sposób wino jest również wspaniałej jakości. Jako młode wino, w mojej ocenie jest nawet lepsze od pierwszego nastawu. Jednak z upływem czasu widoczna jest różnica pomiędzy nastawami, na korzyść pierwszego.
Wino z róży ma kolor herbaciany (słomkowy). Dzika różą jest bardzo wdzięcznym do obróbki owocem. Produkuję z niej także wspaniałą nalewkę.
Pozdrawiam znami.

Nalewka z dzikiej róży

Z dzikiej róży, oprócz wspaniałego wina, robię także wyjątkową, wyśmienitą na przeziębienia nalewkę. Zawiera ona ogromną ilość witaminy C. W połączeniu z miodem ma szerokie własności lecznicze.
Nalewka z dzikiej róży.
- 1 kg przemarzniętch owoców dzikiej róży;
- 5 - 6 goździków;
- po łyżeczce mięty i rumianku;
- 2 szklanki miodu (najlepiej wielokwiatowego);
- 3/4 litra spirytusu;
- 1/2 litra wódki.

Owoce umyć i potłuc. Wsypać do słoja. Dodaj goździki, miętę i rumianek, zalej spirytusem. Słój należy odstawić w ciepłym miejscu. Po około 4 tygodniach zlej nalewkę. W 2 szklankach ciepłej wody rozpuść miód, dodaj do niego wódkę ( ja w tym celu rozrabiam także spirytus) i połącz z wyciągiem spirytusowym z róży. Rozlej nalewkę do butelek i odstaw na 2 - 3 miesiące w ciemne, chłodne miejsce.
Powstała nalewka poza witaminą C, zawiera także witaminy A, E, B1 i B2. Ma delikatny, wyrazisty smak róży, oraz wyraźnie wyczuwalny smak miodu.
Pozdrawiam znami.

niedziela, 6 lutego 2011

białe winio

Kolejnym moim domowym wyrobem jest wino z zielonych (białych) winogron. W naszych warunkach klimatycznych, zielone winogrona dojrzewają nieco później niż fioletowe. Najlepiej zebrać je po pierwszych przymrozkach. A oto prosty przepis na wino z zielonych winogron.
Wino z zielonych winogron
Do butli (50 litrów) wrzucić rozgniecione winogrona zielone (winogron nie myć, ponieważ zawierają one naturalne drożdże), aby zapełnić 1/3 pojemności butli. Następnie dodać wodę z cukrem (1 kg cukru na 3-4 litry wody lekko podgrzanej, aby cukier się lepiej rozpuścił. Po zlaniu wina zawsze można je dosłodzić wodą z cukrem lub z miodem). Ja zrobiłem do w/w pojemności butli 21 litrów wody i 7 kg cukru. Oddzielnie rozrobić drożdże z pożywką wg przepisu na opakowaniu (wg mnie najlepszy jest zestaw z firmy BIOWIN – szlachetne drożdże winiarskie oraz pożywka dla drożdży).
Oddzielnie rozrobić także zestaw ziół, również wg przepisu (także z firmy BIOWIN np. do wina typu ciociosan lub sangria).
Do przygotowanego nastawu należy dodać:
- drożdże 2 opakowania (10 – 25 litrów)  - po 48 godzinach
- 2 pożywki
- 3 zioła (10 – 15 litrów) – po 4 tygodniach
- 2 pirosiarczyny potasu (także z firmy BIOWIN) – po 48 godzinach - eliminują rozwój dzikich drożdży. Nie jest koniecznie wymagany.
- skórki z 4 - 5 jabłek
- 1/2 kg ryżu (przyspiesza proces fermentacji, oraz zwiększa zawartość alkoholu).  
Butlę zatkać rurką fermentacyjną.

Po 48 godzinach (zgodnie z przepisem na opakowaniu) należy dodać rozrobione drożdże oraz ewentualnie pirosiarczyn potasu. Należy okryć butlę kocem.
W celu ewentualnego przyspieszenia rozpoczęcia fermentacji można dodać 4 litry gorącej wody z 1 kg cukru.

Wino zlewamy także po 4 tygodniach (proces fermentacji powinien wówczas ustać). Ku mojemu zaskoczeniu, na tym etapie produkcji, zlane wino jest koloru zielonego.
Do zlanego wina dodajemy rozrobione wcześniej zioła ( w całości lub w części w zależności od smaku i aromatu). Wówczas także można dosłodzić wino. Wino dosładzamy w ten sposób, że odlewamy trochę do garnka, podgrzewamy i rozpuszczamy w nim cukier lub miód. Następnie całość wlewamy do wina.
Zlane wino zatkać ponownie rurką fermentacyjną. Gdyby było mało klarowne, dodać jeszcze raz pirosiarczan potasu lub klarowin. Po dosłodzeniu wino może jeszcze około 10 dni delikatnie ponownie fermentować. Gdy proces ustanie można zlewać do butelek i przechowujemy w ciemnej piwnicy. Wówczas jest już koloru prawie białego. Po wcześniejszym zielonym kolorze nie ma śladu.
Nie ma prawa się nie udać.
Powodzenia znami. 

nalewka z tarniny

Chciałbym przedstawić kolejną wyśmienitą nalewkę. Tym razem z tarniny. Tarnina jest cierpkim owocem, także powszechnie występującym w naszym kraju.
Owoce tarniny należy zebrać po przymrozkach. Ewentualnie można je przemrozić w zamrażarce. Dzięki zmrożeniu, owoce stają się mniej cierpkie. Ważne jest, aby w początkowym procesie produkcji nalewki, nie zasypywać tarniny cukrem, aby owoce puściły sok, wówczas powstanie wspaniały dżem nadający się do wypieków, lub deserów. Po dodaniu alkoholu, powstaje zawiesina trudna do przefiltrowania. Odkryłem, że tarninę po zasypaniu cukrem, należy od razu zalać alkoholem. Oto przepis na doskonałą nalewkę, bardzo aromatyczną o charakterysycznym smaku.
Nalewka z tarniny.
- 1 kg przemarzniętych owoców tarniny,
- 75 dkg cukru;
- 0,5 litra czystej wódki,
- 0,25 litra spirytusu.

Owoce umyć, ponakłuwać lub potłuc, wrzucić do słoja, zasypać cukrem i zalać wódką. Codziennie dokładnie wstrząsnąć słojem. Po pokoło 4 tygodniach zlać powstałą nalewkę. Dodać spirytus i rozlać do butelek. Przechowywać w ciemnym miejscu. Z uwagi na cierpkość tarniny, nalewka sezonuje sie dłużej niż z innych owoców. Osobiście polecam sezonować nalewkę przez 12 miesięcy.
Pozdrawiam znami.

niedziela, 30 stycznia 2011

Nalewka z głogu

Podobnie jak wina,w mojej ocenie bardzo cenne są także nalewki. Poza walorami smakowymi, zawierają one wiele witamin znajdujących się w różnego rodzaju dziko rosnących owocach. Bezskutecznie próbowałem kuopić w sklepie dobrą nalewkę. Udało mi sie jedynie nabyć poprawną w smaku wiśniówkę. Inne trunki występujące pod nazwa wiśniówki nie nadawały się dosłownie do niczego. Kilka lat temu podjąłem decyzję o własnoręcznym wytwarzaniu nalewek oraz wódek smakowych na własny użytek. Niektóre przepisy są skomplikowane i wymagają długiego okresu przygotowywania. Ja preferuję przepisy proste. Wynika to równiez z braku czasu, gdyż pracuję zawodowo. Chciałbym zacząć moją prezentację od nalewki z głogu. Głóg jest owocem wykorzystywanym w farmacji. Zawiera naturalne substancje wspomagające pracę serca. W dzisiejszym świcie obfitującym w ciągłe sytuacje stresowe, tym cenniejsze jest wykorzystanie głogu jako lekarstwa występującego w naturze, a będącego w zasięgu. Krzewy głogu są powszechnie spotykane na terenie kraju.
Na sobie sprawdziłem, że nalewka z głogu wspomaga i reguluje pracę serca. Osobiście spożywałem wieczorem jeden kieliszek przez okres około 14 dni. Wyraźnie poczułem się lepiej.

Nalewka z głogu.
- 1 kg dojrzałych, najlepiej przemarzniętych owoców głogu
- 4 szklanki spirytusu
- 50 dkg cuktu
- 6 - 10 goździków
- kawałek cynamonu
- skórka otarta z 1 cytryny
- 4 szklanki przegotowanej wody.

Owoce wsypać do słoja. Spirytus wymieszać ze szklanką wody i zalać głóg. Słój szczelnie zakryć i odstawić na 2 tygodnie, codziennie nim potrząsając. Następnie resztę wody zagotować z pozostałymi składnikami, dodać cukier. Gotować przez 5 minut, zdjąć pianę. Po ostudzeniu połączyć ze zlanym z owoców alkoholem, w ten sposób, że wlać alkohol do syropu ciągle mieszając. Całość szczelnie zmknąc w słoju i odtawić na 3 dni. Po tym czasie nalewkę przefiltrować, rozlac do butelek i dstawić do ciemnego pomieszczenia.
Każda nalewka wymaga sezonowania. Uważam, że nalewka z głogu powinna leżakować od 3 do 6 miesięcy. Po tym czasie powstaje pełnowartościowy produkt o właściwościach leczniczych.
Życzę powodzenia i pozdrawiam znami.

Domowe wino



Wina są cenionym napojem od wieków. Niestety wraz z rozwojem cywilizacji zaczęto stosować środki konserwujące. Obecnie w sklepach, bez względu na kraj pochodzenia, wszystkie wina zawierają siarczany, które są wynikiem procesu technologicznego. Jednocześnie współczesny człowiek boryka sie coraz częściej z problemami alergii. Dlatego też proponuję wytwarzanie win, oraz nalewek na własny użytek z wykorzystaniem tego co natura sama nam oferuje każdego roku. Swoją przygodę z winami oraz nalewkami zacząłem od wina z fioletowych winogron, które uprawiam w przydomowym ogródku a stanowią one element dekoracyjny.
Początkowo wina, które udawało mi sie wyprodukować miały cierpki smak. Dzięki znajomemu, który winiarstwem zajmuje się od wielu lat, dopracowałem technologię i obecnie rokrocznie wytwarzam wspaniałe domowe wino, które z powodzeniem można serwować do posiłków. Znajomi których poczęstowałem winem, byli zachwyceni jego smakiem i aromatem i z niedowierzaniem przyjmowali moje zapewnienia, że powstało ono z moich winogron i własnoręcznie je wykonałem. Zapewniam, że doskonale sie przechowuje w piwnicy i nie zawiera żadnych środków konserwujących. Co więcej, zauważyłem na włsanym przykładzie, że zawiera ono mnóstwo witanim oraz reguluje przemiany metaboliczne.
Dzisiaj przedstawiam prosty sposób na wykonanie wspaniałego wina, które nie może się nie udać.

Wino z fioletowych winogron
Do butli (50 litrów) wrzucić rozgniecione winogrona fioletowe (winogron nie myć, ponieważ zawierają one naturalne drożdże), aby zapełnić 1/3 pojemności butli. Następnie dodać wodę z cukrem (1 kg cukru na 3-4 litry wody lekko podgrzanej, aby cukier się lepiej rozpuścił. Po zlaniu wina zawsze można je dosłodzić wodą z cukrem lub z miodem). Ja zrobiłem do w/w pojemności butli 21 litrów wody i 7 kg cukru.
Oddzielnie rozrobić drożdże z pożywką wg przepisu na opakowaniu (wg mnie najlepszy jest zestaw z firmy BIOWIN – szlachetne drożdże winiarskie oraz pożywka dla drożdży).
Oddzielnie rozrobić także zestaw ziół, również wg przepisu (także z firmy BIOWIN np. do wina typu ciociosan lub sangria).
Do przygotowanego nastawu należy dodać:
- drożdże 2 opakowania (10 – 25 litrów)  - po 48 godzinach
- 2 pożywki
- 3 zioła (10 – 15 litrów) – po 4 tygodniach
- 2 pirosiarczyny potasu (także z firmy BIOWIN) – po 48 godzinach - eliminują rozwój dzikich drożdży. Nie jest koniecznie wymagany.
- 4 cytryny ze skórką
- 2 puszki ananasa – owoce (pokroić) i wlać do butli razem z sokiem
- 2 opakowania cukru waniliowego (duże opakowania 32 gramy)
Butlę zatkać rurką fermentacyjną.

Po 48 godzinach (zgodnie z przepisem na opakowaniu) należy dodać rozrobione drożdże oraz ewentualnie pirosiarczyn potasu. Należy okryć butlę kocem.
W celu ewentualnego przyspieszenia rozpoczęcia fermentacji można dodać 4 litry gorącej wody z 1 kg cukru.

Wino zlewamy po 4 tygodniach (proces fermentacji powinien wówczas ustać).
Do zlanego wina dodajemy rozrobione wcześniej zioła ( w całości lub w części w zależności od smaku i aromatu). Wówczas także można dosłodzić wino. Wino dosładzamy w ten sposób, że odlewamy trochę do garnka, podgrzewamy i rozpuszczamy w nim cukier lub miód. Następnie całość wlewamy do wina.
Zlane wino zatkać ponownie rurką fermentacyjną. Gdyby było mało klarowne, dodać jeszcze raz pirosiarczan potasu lub klarowin. Po dosłodzeniu wino może jeszcze około 10 dni delikatnie ponownie fermentować. Gdy proces ustanie można zlewać do butelek i przechowujemy w ciemnej piwnicy.
Nie ma prawa się nie udać.
Powodzenia znami.