Podobnie jak wina,w mojej ocenie bardzo cenne są także nalewki. Poza walorami smakowymi, zawierają one wiele witamin znajdujących się w różnego rodzaju dziko rosnących owocach. Bezskutecznie próbowałem kuopić w sklepie dobrą nalewkę. Udało mi sie jedynie nabyć poprawną w smaku wiśniówkę. Inne trunki występujące pod nazwa wiśniówki nie nadawały się dosłownie do niczego. Kilka lat temu podjąłem decyzję o własnoręcznym wytwarzaniu nalewek oraz wódek smakowych na własny użytek. Niektóre przepisy są skomplikowane i wymagają długiego okresu przygotowywania. Ja preferuję przepisy proste. Wynika to równiez z braku czasu, gdyż pracuję zawodowo. Chciałbym zacząć moją prezentację od nalewki z głogu. Głóg jest owocem wykorzystywanym w farmacji. Zawiera naturalne substancje wspomagające pracę serca. W dzisiejszym świcie obfitującym w ciągłe sytuacje stresowe, tym cenniejsze jest wykorzystanie głogu jako lekarstwa występującego w naturze, a będącego w zasięgu. Krzewy głogu są powszechnie spotykane na terenie kraju.
Na sobie sprawdziłem, że nalewka z głogu wspomaga i reguluje pracę serca. Osobiście spożywałem wieczorem jeden kieliszek przez okres około 14 dni. Wyraźnie poczułem się lepiej.
Nalewka z głogu.
- 1 kg dojrzałych, najlepiej przemarzniętych owoców głogu
- 4 szklanki spirytusu
- 50 dkg cuktu
- 6 - 10 goździków
- kawałek cynamonu
- skórka otarta z 1 cytryny
- 4 szklanki przegotowanej wody.
Owoce wsypać do słoja. Spirytus wymieszać ze szklanką wody i zalać głóg. Słój szczelnie zakryć i odstawić na 2 tygodnie, codziennie nim potrząsając. Następnie resztę wody zagotować z pozostałymi składnikami, dodać cukier. Gotować przez 5 minut, zdjąć pianę. Po ostudzeniu połączyć ze zlanym z owoców alkoholem, w ten sposób, że wlać alkohol do syropu ciągle mieszając. Całość szczelnie zmknąc w słoju i odtawić na 3 dni. Po tym czasie nalewkę przefiltrować, rozlac do butelek i dstawić do ciemnego pomieszczenia.
Każda nalewka wymaga sezonowania. Uważam, że nalewka z głogu powinna leżakować od 3 do 6 miesięcy. Po tym czasie powstaje pełnowartościowy produkt o właściwościach leczniczych.
Życzę powodzenia i pozdrawiam znami.
niedziela, 30 stycznia 2011
Domowe wino
Wina są cenionym napojem od wieków. Niestety wraz z rozwojem cywilizacji zaczęto stosować środki konserwujące. Obecnie w sklepach, bez względu na kraj pochodzenia, wszystkie wina zawierają siarczany, które są wynikiem procesu technologicznego. Jednocześnie współczesny człowiek boryka sie coraz częściej z problemami alergii. Dlatego też proponuję wytwarzanie win, oraz nalewek na własny użytek z wykorzystaniem tego co natura sama nam oferuje każdego roku. Swoją przygodę z winami oraz nalewkami zacząłem od wina z fioletowych winogron, które uprawiam w przydomowym ogródku a stanowią one element dekoracyjny.
Początkowo wina, które udawało mi sie wyprodukować miały cierpki smak. Dzięki znajomemu, który winiarstwem zajmuje się od wielu lat, dopracowałem technologię i obecnie rokrocznie wytwarzam wspaniałe domowe wino, które z powodzeniem można serwować do posiłków. Znajomi których poczęstowałem winem, byli zachwyceni jego smakiem i aromatem i z niedowierzaniem przyjmowali moje zapewnienia, że powstało ono z moich winogron i własnoręcznie je wykonałem. Zapewniam, że doskonale sie przechowuje w piwnicy i nie zawiera żadnych środków konserwujących. Co więcej, zauważyłem na włsanym przykładzie, że zawiera ono mnóstwo witanim oraz reguluje przemiany metaboliczne.
Dzisiaj przedstawiam prosty sposób na wykonanie wspaniałego wina, które nie może się nie udać.
Wino z fioletowych winogron
Do butli (50 litrów ) wrzucić rozgniecione winogrona fioletowe (winogron nie myć, ponieważ zawierają one naturalne drożdże), aby zapełnić 1/3 pojemności butli. Następnie dodać wodę z cukrem (1 kg cukru na 3-4 litry wody lekko podgrzanej, aby cukier się lepiej rozpuścił. Po zlaniu wina zawsze można je dosłodzić wodą z cukrem lub z miodem). Ja zrobiłem do w/w pojemności butli 21 litrów wody i 7 kg cukru.
Oddzielnie rozrobić drożdże z pożywką wg przepisu na opakowaniu (wg mnie najlepszy jest zestaw z firmy BIOWIN – szlachetne drożdże winiarskie oraz pożywka dla drożdży).
Oddzielnie rozrobić także zestaw ziół, również wg przepisu (także z firmy BIOWIN np. do wina typu ciociosan lub sangria).
Do przygotowanego nastawu należy dodać:
- drożdże 2 opakowania (10 – 25 litrów ) - po 48 godzinach
- 2 pożywki
- 3 zioła (10 – 15 litrów ) – po 4 tygodniach
- 2 pirosiarczyny potasu (także z firmy BIOWIN) – po 48 godzinach - eliminują rozwój dzikich drożdży. Nie jest koniecznie wymagany.
- 4 cytryny ze skórką
- 2 puszki ananasa – owoce (pokroić) i wlać do butli razem z sokiem
- 2 opakowania cukru waniliowego (duże opakowania 32 gramy )
Butlę zatkać rurką fermentacyjną.
Po 48 godzinach (zgodnie z przepisem na opakowaniu) należy dodać rozrobione drożdże oraz ewentualnie pirosiarczyn potasu. Należy okryć butlę kocem.
W celu ewentualnego przyspieszenia rozpoczęcia fermentacji można dodać 4 litry gorącej wody z 1 kg cukru.
Wino zlewamy po 4 tygodniach (proces fermentacji powinien wówczas ustać).
Do zlanego wina dodajemy rozrobione wcześniej zioła ( w całości lub w części w zależności od smaku i aromatu). Wówczas także można dosłodzić wino. Wino dosładzamy w ten sposób, że odlewamy trochę do garnka, podgrzewamy i rozpuszczamy w nim cukier lub miód. Następnie całość wlewamy do wina.
Zlane wino zatkać ponownie rurką fermentacyjną. Gdyby było mało klarowne, dodać jeszcze raz pirosiarczan potasu lub klarowin. Po dosłodzeniu wino może jeszcze około 10 dni delikatnie ponownie fermentować. Gdy proces ustanie można zlewać do butelek i przechowujemy w ciemnej piwnicy.
Nie ma prawa się nie udać.
Powodzenia znami.
Powodzenia znami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)